» Wiadomości 
- Fakty w sprawie uciepłownienia
- Pochlebcy
- Szanowni Mieszkańcy
- Bezpieczeństwo mieszkańców Bogatyni warunkuje wiele czynników
- Spotkanie po latach
- Iluzja wszechmocy Jaśniepaństwa Prawa i Sprawiedliwości
- Ułomność
- Zwykła i wyrachowana „ściema”
- Piszę, bo wiem
- Debata - ale taka prawdziwa i naturalna
- Słowo do „Wodza”
- Właściwie to powinienem być dumny
- Zmierzch szarlatana
- Paradoks cywilizacyjno-rozwojowy
- Chciałbym
- Ostrzegaliśmy!
- Zwis
- Lekcja historii
» Program 
» Archiwum 
- Sen
- Propaganda sukcesu po bogatyńsku
- Podziękowanie
- Kto i czego się boi?
- Koniec Wojny Polsko-polskiej
- Moralność Kalego - Jerzego Wiśniewskiego
- Wylęgarnia kłamstw władzy w cyklu prezentacji - pytania i odpowiedzi
- Dobro i zło - elementami gry politycznej „Oni i my”
- Wielkie wyzwanie na trudne czasy
- Zemsta dinozaura
» Kontakt 

 
 » Wiadomości  » Zwykła i wyrachowana „ściema”

Przebieg sesji Rady Gminy i Miasta w dniu 28.09.2011 r. i głosowanie nad zgłoszonym przeze mnie wnioskiem w sprawie racjonalizacji kosztów w Spółkach Komunalnych celem obniżenia lub też utrzymania satysfakcjonujących mieszkańców cen za wodę i śmieci potwierdził: Niekonsekwencję radnych wobec podjętej wcześniej przez Radę „Rezolucji” i zbierania podpisów mieszkańców pod petycją w sprawie PEC „Aby obywatelom żyło się lżej i by ponosili mniejsze koszty w codziennym życiu”. Jak widać po zachowaniu większości radnych w trakcie głosowania /trzy głosy za, cztery głosy przeciw, pozostali wstrzymali się/ problem zubożenia społeczeństwa tak naprawdę nie jest im bliski, a mieszkańcy gminy nie są wcale najważniejsi. Klucz tkwi w obietnicach i biciu piany. Realizacja składanych deklaracji to zupełnie inna bajka. Najważniejszymi jak widać z przebiegu głosowania są członkowie Zarządów i Rad Nadzorczych Spółek Komunalnych i powiązani z nimi niektórzy radni. Wnioski w tej sprawie pozostawiam społeczeństwu, które jak zwykle przed każdymi wyborami stanowią plastyczny elektorat w realizacji ukrytych celów perfekcyjnie zorganizowanych grup biznesowych. Prawo i sprawiedliwość to ze wszech miar wzniosła i szlachetna idea, tyle tylko że dla biednych, uczciwych i naiwnych. Dla coniektórych „prawo i sprawiedliwość” to doskonała trampolina do niezasłużonych gratyfikacji i splendorów. A miało być tak pięknie i tak uczciwie panie radny Wiśniewski. Widać jak na dłoni, że punkt siedzenia zmienia punkt widzenia. Myślę, że niepotrzebnie, bo do realizacji tego wniosku niepotrzebna jest zgoda PGE, Urzędu Antymonopolowego, Urzędu Ochrony Konsumenta, ani też dodatkowe podpisy mieszkańców jako strategicznych odbiorców mediów. Wystarczy obiektywizm i dobra wola Burmistrza w poskromieniu ministerialnych wynagrodzeń nie tylko w spółkach, ale także i w urzędzie. Mam prawo sądzić, że z właściwą sobie determinacją w sprawie sprzeciwu wobec podwyżki ciepła, Burmistrz Grzmielewicz postąpi podobnie z obniżeniem kosztów w spółkach, nad którymi sprawuje bezpośredni nadzór. Jeśli tak się nie stanie, to z pewnością będzie można uznać, że spółki komunalne to polityczne mateczniki i przechowalnie różnego rodzaju gości i to za niemałe pieniądze. Jak określić wówczas postawę Burmistrza? Działanie na szkodę mieszkańców, czy też działanie dla ich dobra? Do napisania tego tekstu zachęcił mnie Prezes Spółki Komunalnej w trakcie trwania sesji. Bogatynia 02.10.2011r. Zbigniew Szatkowski

licznik odwiedzin - 32840697        | mapa strony | © 2005-2010
Utworzono w systemie darmowe strony www EntroCMS